22-03-2017, 00:00
Łazienka, w której znajduje się przepiękna drewniana podłoga, to marzenie wielu, jednak warto mieć świadomość tego, jakie kłopoty mogą pojawić się w trakcie albo już po jego spełnieniu. Drewno i wilgoć, której bynajmniej nie brakuje we wspomnianym pomieszczeniu, stanowią raczej niedobraną parę, jednak wybór odpowiedniego gatunku surowca, a także dbanie o podłogę to czynniki, które są w stanie zahamować albo mocno spowolnić proces niszczenia posadzki. Należy jednak mieć świadomość, że utrzymanie drewnianej podłogi w łazience w jak najlepszej kondycji to duże wyzwanie.
Jakie drewno do łazienki?
Jeśli chodzi o podłogę drewnianą w łazience – pomieszczeniu, w którym zawilgocenie powietrza jest zdecydowanie wysokie – warto wybierać lite deski, ponieważ te warstwowe mogą rozwarstwiać się pod wpływem wilgoci. Najlepsze drewno na podłogę do łazienki to dąb i modrzew, które pośród wszystkich gatunków mają najmniejszą skłonność do odkształcania się, w efekcie czego nie pękają. Na uwagę zasługują także gatunki egzotyczne, tj. merbau, iroko, tek, padouk i doussie, które okazują się być twardsze nawet od dębu. Czasami stosuje się również termodrewno – materiał poddany działaniu wilgoci, przy wysokiej temperaturze i podwyższonym ciśnieniu. Podobna „zaprawa” to gwarancja jego trwałości.
Jak dbać o podłogę drewnianą?
Dokonanie wyboru odpowiedniego drewna to jednak nie wszystko, co możemy zrobić dla podłogi w łazience – narażonej na wilgoć. Duże znaczenie ma np. wybór kleju, który powinien być elastyczny, co sprawi, że drewno będzie dobrze przytwierdzone do podłoża, również tam, gdzie występuje największe zawilgocenie. Największe znaczenie ma jednak impregnacja – wysokiej jakości impregnat chroni nie tylko przed wilgocią, ale także przed grzybami i pleśniami. Dla uzyskania najlepszego efektu deski należy pokryć impregnatem z każdej strony. Jeśli chcemy nadać podłodze w łazience piękny połysk, warto systematycznie ją olejować. Na warstwę oleju można nałożyć wosk ochronny, który dodatkowo zabezpieczy delikatną powierzchnię.
Podobne artykuły
Komentarze